Dni w Jastrzębiu mijają w bardzo szybkim tempie, ale mogę spokojnie powiedzieć, że zdążyłam się już zadomowić i nieco bardziej poznać okolicę.
Rozgrywamy kolejny mecz, a ja znów zobaczę go w towarzystwie naszych statystów, podglądając trochę ich prace. Co jakiś czas czuje na sobie wzrok Zbyszka. Z jego nogą już wszystko w porządku, jednak z powodu zbliżającego się Pucharu Świata trener nie chce narażać go na jakikolwiek uraz i postanowił wpuszczać go na boisko tylko w końcówkach meczy, aby nie utracił formy.
No właśnie Zbyszek......facet wprowadza wielkie zamieszanie w mojej głowie....
*** Kilka dni wcześniej***
Kończyłam już pracę i miała właśnie wychodzić, gdy nagle do gabinetu wpadł Zibi.
- Julka idziemy na obiad- oznajmił, posyłając mi przy tym swój boski uśmiech
- My?- zapytałam zaskoczona
- No tak.To tak w ramach rekompensaty za to co ostatnio dla mnie zrobiłaś- powiedział i nie czekając na nic złapał moją dłoń i zaprowadził do swojego samochodu.
I tak oto znaleźliśmy się w jednej z restauracji w Żorach- gdzie właśnie mieszka Zbyszek. Podczas posiłku rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Czasami rozmawiając z nim mam wrażenie jakbyśmy znali się już od lat. A do tego jeszcze ten jego uśmiech.
Wychodząc z restauracji Zbyszek przypomniał sobie, że w pobliżu znajduje się kino, a że czułam się w jego towarzystwie bardzo dobrze to dałam się namówić na seans. Zdecydowaliśmy się na film " I, że cie nie opuszczę" i usiedliśmy na końcu sali kinowej. W połowie filmu pod wpływem zmęczenia, a także samego filmu, oparłam głowę o ramie Zbyszka. Natomiast on o dziwo objął mnie ramieniem i tak sobie dalej oglądaliśmy. Po pewnym czasie zaczął kreślić różne wzory na moim ramieniu. Ale jeszcze bardziej zaskoczył mnie, gdy w końcówce filmu jeszcze bardziej przyciągnął mnie do siebie, a kciukiem drugiej dłoni delikatnie gładził wewnętrzną część mojej dłoni. Nie protestowałam. Moje trzeźwe myślenie zostało zupełnie wyłączone. Nie interesowało mnie, że ktoś może go rozpoznać i zrobić nam zdjęcie, a następnego dnia będzie wielka afera z tego powodu. Liczyła się ta chwila. Z kina wyszliśmy po 22, dlatego też Zbyszek postanowił, że przenocuję u niego i następnego dnia odwiezie mnie do domu. Kolejny raz nie zaprotestowałam. W mieszkaniu siatkarza przywitał nas Bobek- jego mały uroczy przyjaciel, który wyraźnie nie był zadowolony, że jego pan tak późno wrócił i domagał się jedzenia.
Rano obudziłam się dosyć wcześnie. Zbyszek jeszcze spał, a jego ręka obejmowała mnie. Najwidoczniej musiał się w nocy przekręcić, bo zasnęliśmy zupełnie inaczej. Wyswobodzenie się z jego uścisku nie było łatwe, dlatego też jako, że była niedziela zdecydowałam się jeszcze trochę pospać. Później, żeby się trochę dotlenić wyprowadziliśmy jeszcze razem Bobka na spacer, a gdy wróciliśmy Zibi uparł się, że nie wypuści mnie do domu bez obiadu, który oczywiści sam przygotuje.
***
Do rzeczywistości przywrócił mnie gwizdek sędziego ogłaszający zakończenie meczu. Spojrzałam na tablice z wynikiem. Wygraliśmy. Kolejny raz natknęłam się na Zbyszkowe spojrzenie.
Czy tak zachowuje się ktoś, kogo dziewczyna znajduje się na trybunach i to po przeciwnej stronie? No cóż nie pozostało mi nic innego jak wstać i podreptać na boisko pomóc chłopakom w rozciąganiu się.
no, no;d ale film to cudny jest! sama byłam na nim z przyjaciółką w babski wtorek :D haha i do tego muzyka tam jest cudna haha ale wracajac do rozdzialu no to mamy jakis poczatek romansu co?:D Eni
OdpowiedzUsuńFilm jest bardzo fajny ;) a sytuacja w kinie tak bardzo romantyczna się wytworzyła między Zbyszkiem, a Julką. Iskrzy pomiędzy nimi ;) Joanna idzie w odstawkę no chyba, że zamierza grać na dwa fronty :/
OdpowiedzUsuńFilmu nie widziałam ,ale kojarzę że to coś z tych romantycznych :P No nie wiedziałam że w Zbyszku drzemią takie zapędy. Bartman wysyła sprzeczne sygnały, cóż, najlepiej było by zapytać wprost co on wyprawia, przecież jest Aśka, ale z drugiej strony sama bym tak nie zrobiła, ale cieszyła się tym co mam.
OdpowiedzUsuńOj Asia powinna się trzymać na baczności :)) Julka i Zibi coś czują miętę do siebie :))
OdpowiedzUsuńkasja85kasja z siostra-swojego-brata
Czyżby wracał Zbyszek playboy? Szczerze mówiąc, bardziej widzi mi się właśnie z Julką niż zadufaną w sobie Asią, która nawet nie raczy się pojawić na meczu swojego ukochanego. ;) Wyczuwam chemię, oby utrzymała się jak najdłużej. :D
OdpowiedzUsuńCaroline z siatkarscy-herosi & w-objeciach-smierci ;*
Serdecznie zapraszam na rozdział 26 na blogu http://zycie-w-rozowych-okularach.blog.onet.pl/ oraz 9 rozdział na blogu http://milosny-doping.blog.onet.pl/ Proszę o komentarze które motywują mnie do pisania kolejnych rozdziałów. Jeżeli któregoś nie czytasz zignoruj.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na rozdział 27 na blogu http://zycie-w-rozowych-okularach.blog.onet.pl/ oraz rozdział 10 na blogu http://milosny-doping.blog.onet.pl/ Jeżeli któregoś nie czytasz zignoruj. Pozdrawiam i liczę na szczere komentarze ;)
OdpowiedzUsuń